Grupa: Administrator
Posty: 152 #535069 Od: 2010-3-8
| Poczucie winy nie zawsze jest stanem, który sobie uświadamiamy. Może objawiać się nieświadomie przez długie lata – w takich sytuacjach, jego destrukcyjne działanie powoduje, że całe nasze życie może być podporządkowane doświadczaniu poczucia winy. Przykładem dość skrajnym, ale spotykanym w terapii jest sytuacja nadopiekuńczej matki. Jej nadmierna troska i „zaduszanie dziecka” miłością może wynikać właśnie z poczucia winy (np. w sytuacji, w której matka nie chciała dziecka. Presja społeczna na to, aby matka kochała swoje dzieci jest jednak tak silna, że wywołuje ogromne poczucie winy, które – aby matka mogła funkcjonować – przez mechanizmy obronne spychane jest do podświadomości, a nadmierna troska, jest próbą zadośćuczynienia za brak uczucia wobec dziecka). W procesie terapeutycznym, poczucie winy jest przeformułowywane. Klient uczy się rozpoznawać mechanizmy swojego działania wynikające z poczucia winy, odróżniać je od innych motywatorów, wreszcie pracować nad tym, aby destrukcyjne poczucie winy zastąpić konstrukcyjnym i uwolnić się od niego. Klient rozpoznaje obszary w których reaguje poczuciem winy, stara się znaleźć przyczyny takiego stanu rzeczy, zrozumieć je i uczy się funkcjonować na nowo, bez doświadczania tego przykrego napięcia emocjonalnego.
|